8.13.2010

Blond czy brąz?

Hej!;)
Przeglądałam dziś wszystkie swoje zdjęcia i porównywałam siebie "przed i po";) Czyli słodką blondynkę i uroczą brunetkę xd Jak lepiej?


CZY

Co myślicie?;) ja osobiście lubiłam oba swoje "wydania" ale jednak lepiej czuję się w brązie, chyba troszkę lepiej pasuje i podkreśla cechy mojej urody nie sądzicie?;)

8.09.2010

Sukieneczkaaaa

Chcę taki krój sukienki na wesele E. Tyle że inny kolorek (bardziej brzoskwiniowy).
HOT or NOT?

8.07.2010

Dreams.

Hej...
Jeśli ktoś z Was śledzi moje wiadomości na Twitterze, wie że odwiedziłam dziś w końcu kino i obejrzałam niesamowity Step Up3d. Pierwsze wrażenie? Świetna, porywająca muzyka, inspirujący ludzie i przede wszystkim TANIEC, TANIEC, TANIEC! Coś niesamowitego.. Może przeciętny widz nie jest w stanie zrozumieć przekazu, który towarzyszył filmowi, a mianowicie "spełniaj swoje marzenia", a przynajmniej ja ze swoją osobistą sytuacją odczytałam go w ten sposób:) Pokochałam tą energię, tą pasję, której poświęca się wszystko, bo taniec to nie jest hobby, taniec to styl życia. Przeżyłam niesamowite dwie godziny, chłonęłam każdą sekundę, każdą minutę i każdą chwilę jak gąbka. Odebrałam film bardzo osobiście, bo znaczy dla mnie dużo więcej, niż każdy przeciętny film, który wcześniej widziałam. Poczułam, że w końcu coś we mnie pękło, coś poruszyło moje zastałe od kilku miesięcy emocje i uczucia, które rwały się do wybuchu, do wykazania, jak wiele znaczą. Możecie sobie myśleć, że jestem głupia, że ekscytuję się kolejnym zwyczajnym muzycznym filmem, których pełno. Ale właśnie tego rodzaju ludzie nie są w stanie pojąć tego rodzaju emocji- naszych emocji. Taniec to rodzaj ekstazy, spełnienia, życia. W końcu poczułam inspirację, żeby zrobić coś ze sobą, żeby zacząć się spełniać, zacząć czuć że żyję. Poczułam się tak niesamowicie szczęśliwa, bo wiem, że mogę wszystko! Doznałam jakiejś szczególnej siły, energii do stawienia czoła wyzwaniom, które mnie czekają. Teraz wiem, że wystarczy tylko chcieć, czuć i wierzyć, a można osiągnąć każdy swój cel, poczynając od tych minimalnych, prawie niezauważalnych, a kończąc na tych, które całkowicie odmieniają nam życie! Chcę się w tym nowym życiu zatracać, gubić i odnajdywać. Celebrować każdą chwilę, każdy moment zapamiętywać bardzo obrazowo, przeżywać tak, jakby był jedynym i najważniejszym! Zrozumiałam, że to właśnie jest szczęście. W tym tkwi sekret. Życie jest niesamowicie piękne, bo jest w naszych rękach i możemy zrobić z nim co chcemy. To właśnie jest piękne. Pozwolę swoim marzeniom zawładnąć moimi myślami i zmysłami tak, żebym swoją nadzieją i wiarą mogła przenosić góry i zrobić wszystko, co sobie postanowię, niezależnie od tego, jak wysoki byłby to szczyt!
Już nie pamiętam, kiedy miałam w sobie tak wiele radości i pozytywnej energii i nie mam zamiaru tego utracić. Liczy się każda iskierka nadziei w naszych sercach. Walcz o swoje marzenia i ciesz się życiem, bo jest niesamowicie piękne!;)

Goodnight.

Step Up 3d!

Awww so excited! Kiedy tylko obejrzałam trailer najnowszej- trzeciej części kultowego filmu Step Up od razu poczułam ten dreszczyk emocji! Taniec, który jest dużą częścią mojego życia, który płynie mi we krwi i wręcz ocieka tyloma moimi różnorodnymi emocjami wyrażony na wielkim ekranie w takim stylu i z efektami 3d:) Chciałam iść na nocny maraton, ale niestety z pewnych względów się nie udało:( teraz zbieram ekipę, która chętnie wybierze się ze mną i odbierze film tak emocjonalnie, jak ja;)
Can't wait!!!!!!!!!!

Dodaję jeszcze trailer, żebyście mogli poczuć to, co ja chociaż pewnie większość z Was już się z nim zapoznała;)



Bye!;*

Everyday

Hej!
Dziś z braku weny na robienie czegokolwiek ogarnęło mnie słodkie lenistwo i posiedziałam i zrobiłam kilka codziennych zestawów ze zwykłymi trampeczkami (na których punkcie mam ostatnio obsesję), które przedstawiam poniżej:
Sweterek- Topshop
Tunika- Elle
Legginsy- Hellgrau
Trampki- Converse
Torebka- Alexander Wangdiego 

 Biały top- Soaked
Top w paski- American Rag
Jeansy- Net-a-Porter
Torebka- ??
Trampki- Converse
Zegarek- Anne Klein
Bransoletka- Marcel Drucker
Kolczyki- Chanel 

 Koszula-??
Rajstopy bez stóp- Eyelet
Pasek- Maison Martin Margiela
Torebka- Bowie
Rękawiczki- Dsquared
Trampki- Muveil
Bransoletki- Net-a-Porter
Naszyjnik- Net-a-Porter 

 Jeansy- General Pants
Sweterek- Wildfox Couture
Trampki- Converse
Okulary z perłami- Kerin Rose
 Torebka- Rebacca Minkoff
Bransoletka-??
Chusta- Adea 

 Krótki top- Jades24
Biały top- Soaked in Luxury
Jeansy- Rock&Republic 
Torebka- Alexander Wang
Trampki- Converse
Okulary- Ray Ban
Naszyjnik- Rosantica
Wkręty- ??
Lakier- Chanel 

I jak?;) Który zestaw najbardziej przypadł Wam do gustu? Ja najchętniej wskoczyłabym w nr.1 i 4;)

Zapraszam jeszcze na mojego Twittera: KLIK 
 Follow me, jeśli macie!;)


Paa!;* 

Love the way you lie



Możecie mówić, że ściągam od Honey ale poprostu brak słów na ten przekaz.... Musiałam.
Nie mam nic więcej do powiedzenia.

8.03.2010

Słowa..


Słowa bolą bardziej, niż czyny? Myślę, że tak. Co więcej, jestem o tym przekonana. Jest to prawda znana każdemu, kto kiedykolwiek doświadczył tak bolesnych słów. Zawsze kochałam pisać, mówić, tworzyć. Uwielbiałam słowa i wywyższałam je ponad wszystko, w czym można w jakikolwiek sposób wyrazić emocje. Jednak w tym potoku obrzydliwych, pełnych jadu słów, które ostatnio nas dosięgają... zanika to piękno. Zanika uczucie, wyrażenie siebie, miłość do mowy. Jest tylko żal i ciągła walka o to, żeby powiedzieć to, co potrzebuję wykrzyczeć. Walka o to, żebyś dopuścił do siebie słowa, które bezlitośnie ciążą na moim sercu i próbują wydostać się na zewnątrz już od tak dawna. Teraz jedyną oazą spokoju jest ten mały zniszczony notatnik, który przezył ze mną już tak wiele. Tylko tam są wszystkie te uczucia, wylane prosto z serca, o których starasz się nie wiedzieć. Te, które wyrzucasz ze swojego umysłu, jak przeciążające go śmieci, które są zbyt trudne, żebyś w ogóle się nad nimi zastanowił. Myślę, że straciliśmy poczucie wartości tego, co wypowiadamy. Poprostu zatraciliśmy się w okrucieństwie i ranieniu siebie nawzajem. Zostały nam tylko puste słowa, do których zaczynam mieć wstręt. Tylko te, w które naprawdę starałam się wierzyć i kiedyś przynosiły ukojenie, a teraz są jak nóż, który zostawia coraz większe rany w moim sercu. I to rany z rodzaju tych, które są nieuleczalne. Nie da się już ich zabliźnić. Można je tylko zakryć, udając, że nigdy nic tam się nie działo. Jednak próbujemy tylko odsuwać od siebie myśl, ze kiedyś znów zaczną krwawić i odkryją światło dzienne. A czemu słowa, które kiedyś były dla mnie sacrum teraz tak strasznie ranią? Ty to wiesz. Wiesz, że one już teraz nic nie znaczą.

Peace, 

8.02.2010

Ostatnia piosenka.

Jakiś czas temu, a dokładnie ostatniego dnia pobytu w Ustce czytałam ostatnie strony przepięknej powieści, którą od początku pokochałam. "Ostatnia Piosenka" okazała się o wiele lepszą, niż oczekiwałam. Spodziewałam się typowego romansu, wyciskacza łez. I co prawda na tym drugim się nie zawiodłam, jednak niesamowicie zaskoczyła mnie jako "romans". Nie była to opowieść o wzdychaniu do siebie, jak to większość tymczasowych romansideł. Opowiadała o prawdziwym życiu, rozterkach, miłości, rodzinie, akceptacji, rozstaniach i powrotach. Pokochałam ten świat i zżyłam się ze wszystkimi bohaterami. Ostatnie kilka rozdziałów czytałam ze łzami na policzkach.. Jak najbardziej polecam!

Po przeczytaniu czekałam tylko na ekranizację. Spodziewałam się premiery kinowej w sierpniu, jednak polskie media nic o tym nie wspominały. Czekałam jednak cierpliwie. Wczoraj zaskoczyłam się pozytywnie, ponieważ wchodząc na jedną internetową stronę z filmami zobaczyłam, że film "Ostatnia Piosenka" w polskiej wersji z napisami jest już dostępny dla użytkowników! Od razu zasiadłyśmy z Cassie do ekranu i zaczęłyśmy oglądać. Pierwsze wrażenie? Bardzo dobry film i spodobała mi się gra Miley Cyrus, po której nie spodziewałabym się tego. A to dlatego, że słyszałam opinie niektórych krytyków na temat jej roli w filmie. Jednak mnie osobiście urzekła. Niestety muszę stwierdzić, że mimo że film mi się spodobał, po książce spodziewałam się czegoś lepszego. Sądziłam, że film będzie dłuższy, a jednak pominięto mnóstwo szczegółów, które w książce dawały odbiorcy możliwość wczucia się w położenie postaci. Niektóre fakty pozmieniano, przez co widz nie był zdolny odpowiednio przeżywać i rozumieć tragedii.

Mimo wszystko polecam, zarówno film jak i książka niosą za sobą wspaniały przekaz mówiący o wartościach, które każdy z nas powinien przejawiać. Miłość, szczerość i przebaczenie- to główne ideały przekazane przez autora i oprawione w pełną wzruszeń fabułę. Polecam!

Btw, przepraszam za moją chwilową nieobecność tutaj, a raczej "nieaktywność" i za brak radości w każdym słowie, ale myślę, że każdy w życiu przeżywa chwile, które przynoszą największe życiowe rozterki, za czym idą okropne wspomnienia i ból z myslą, że przyszłość może wyglądać tak samo.

Peace&Love,